Kirkut - cmentarz żydowski w Zalewie

Cmentarz żydowski znajdujący się w Zalewie stanowi niezwykle cenny zabytek ponad 700 letniej historii miasta. Tym bardziej, że oprócz Szczytna i Miłakowa, na terenie Warmii i Mazur trudno znaleźć drugi, równie dobrze zachowany. Istniejący do dziś cmentarz żydowski w Zalewie znajduje się przy ul. Sienkiewicza, nad rzeką Strugą, Zalewką lub inaczej Trumpiną, w niewielkiej odległości od centrum miasta.

W 1822 roku osiadł w Zalewie kupiec żydowski Joseph Saul Rosenbach, którego w roku 1840 wybrano go na członka Rady Miejskiej. To on w 1829 roku kupił od mistrza kowalskiego Polenkowskiego parcelę sześciomorgową za 15 talarów pod cmentarz żydowski. Jego grób znajduje się do dziś na cmentarzu, zaraz na jego początku, z charakterystycznie wrośniętym w płytę nagrobną drzewem.

Po likwidacji gminy żydowskiej w 1936 r. nekropolia popadała w ruinę, zarastał ją gąszcz krzewów. W okresie hitlerowskim cmentarz został częściowo zniszczony i aż do końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku był zarośnięty, nie oznakowany, nie ogrodzony i stopniowo ulegał dewastacji. Przed całkowitym zniszczeniem chroniło go być może to, że był mało widoczny, mało znany, nagrobki miał porośnięte chwastami i krzakami, był trochę oddalony od centrum, od drogi i nie wzbudzał większego zainteresowania.

Tym niemniej kirkut został wpisany do rejestru zabytków 9 I 1992 r. pod nr A-3970/O. W roku 2003 zalewskie Stowarzyszenie "Więź Społeczna" przedstawiło Fundacji Wspomagania Wsi projekt pt. „Zabezpieczamy dobra pokoleń” mający na celu ratowanie cmentarza żydowskiego. W 2004 r. fundacja przyznała stowarzyszeniu 5.500 złotych na odnowienie kirkutu. W wyniku prowadzonych prac jego teren został oczyszczony i ogrodzony.

W trakcie prac porządkowych, prowadzonych przez członów Stowarzyszenia, wydobyto nagrobki, które wcześniej ukryte były w gąszczu zarośli. Na ocalałych płytach nagrobnych widniały daty od roku 1860. Powinniśmy wiedzieć, że w judaizmie niezwykle istotna jest zasada nienaruszalności grobu. Szczątki ludzkie mają bowiem oczekiwać na nadejście Mesjasza. Dlatego też cmentarzy żydowskich nie wolno rozkopywać, a ekshumacja dopuszczalna jest tylko w ściśle określonych przypadkach. Dla Żydów najważniejsze jest to, co kryje ziemia, a nagrobki - choć naturalnie otaczane szacunkiem - mają znaczenie wtórne. Żydowski grób nie może być ponownie wykorzystany. Nie istnieje też pojęcie „likwidacji” cmentarza. Jeśli teren nekropolii został całkowicie zapełniony, a dokupienie nowego gruntu nie jest możliwe, na starych grobach usypuje się grubą warstwę ziemi (tak zwany nasyp), w której grzebie się kolejne zwłoki. Przez szacunek dla zmarłych, na cmentarzu nie wolno spożywać jedzenia, pić, wnosić Tory, a więc wykonywać czynności niedostępnych dla nieboszczyka. Nie wolno wypasać zwierząt czy zbierać siana. Nie można też traktować cmentarza jako skrótu drogi. Mężczyźni na terenie cmentarza żydowskiego powinni nosić nakrycie głowy. W ten sposób okazujemy szacunek zmarłym i nie urażamy obecnych w tym miejscu Żydów. Cmentarz jest dla Żydów miejscem jeszcze bardziej świętym niż synagoga, nie tylko dlatego, że również tam odmawia się modlitwy. Istnieje bowiem związek pochówków z pewnymi dogmatami judaizmu, w tym wypadku wiarą w sąd ostateczny oraz oczekiwaniem na Mesjasza i chwilą, kiedy wszyscy zmarli powstaną z grobów. 

Cmentarz żydowski w Zalewie zajmuje obecnie obszar około 0,10 ha. Znajduje się tu obecnie 46 mogił, w tym 12 ma tablice nagrobne w bardzo dobrym stanie. Przeważającą ich część otoczona jest obramówkami, przy niektórych nadal stoją płyty nagrobkowe, niektóre leżą przewrócone w trawie. Wszystkie ozdobione są inskrypcjami, większość w języku hebrajskim, niektóre są dwujęzyczne: hebrajsko - niemieckie. Ciekawe są także znajdujące się na nagrobkach daty śmierci, podane w kalendarzu żydowskim (jak wierzono - od stworzenia świata) i ogólnie przyjętym kalendarzu chrześcijańskim. I tak na przykład na grobie Louisa Hirschfelda widnieje rok 5628 (wyłącznie po hebrajsku), czyli rok 1868. W judaizmie płyta nagrobkowa nazywana jest macewą. To pionowo ustawiona kamienna, prostokątna płyta, najczęściej u góry zakończona łukiem. W związku z biblijnym surowym zakazem przedstawiania postaci ludzkiej powstał system metaforycznych znaków, dzięki którym jesteśmy w stanie zrozumieć informacje zapisane w nagrobkowych inskrypcjach. I tak: na prawie każdym epitafium, w tym też na nagrobkach w Zalewie, odczytamy hebrajskie litery: פ (pe) נ (nun), skrót od  „po nikbar” czyli „tu pochowany”. Na jednej z macew w Zalewie widnieje wizerunek złamanej palmy – symbolizuje on czyjąś przedwczesną śmierć.

Teren cmentarza należy do miasta. Obecnie jest regularnie sprzątany przez miejskie służby, wykaszane są chwasty. Szczególną pieczę nad kirkutem pełni też Towarzystwo Miłośników Ziemi Zalewskiej sprawdzając stan nagrobków i otoczenia cmentarza, popularyzując wiedzę o kirkucie wśród mieszkańców i turystów. W 2007 r. przed cmentarzem na skarpie została umieszczona  tablica informacyjna (w ramach programu Leader + Stowarzyszenia Łączy Nas Kanał Elbląski LGD). Do dziś czytelne są niektóre inskrypcje na nagrobkach mieszkańców Zalewa pochowanych na zalewskim kirkucie. Możemy poznać ich imiona i nazwiska, datę urodzenia, datę śmierci. Są to: Jacob Behrend, Gustav Fuerst, Joseph Bar Fuerst, Minna Fuerst, (…) Rebecka Fuerst, Hirsch Laser Hamerstein, Lachman Jacoby, Salomon Moses Laserstein, Rosa Pessen, Louis Hirschfeld, Frau Luke Jacoby, Emma Josephsohn, Joseph Saul Rosenbach.

Nekropolia zalewska znajduje się na liście miejsc pochówków Żydów w Polsce, stworzonej w ramach
International Jewish Cemetery Projectof Association of Jewish Genealogical Societies.