Remont Kanału Elbląskiego - sezon II
Sezon I - rok 2012 - zakończył się pełnym sukcesem. Wszystko co zaplanowano zostało wykonane zgodnie z harmonogramem. Krótki odcinek pomiędzy Śluzą Zielona a jez. Drwęckim wręcz wzorcowo, chciałoby się aby cały kanał tak wyglądał.
Sezon II - rok 2013 - przyniósł szereg niespodzianek, niestety mimo zapowiedzi bez pozytywnych, zaskakujących zwrotów akcji.
Niewątpliwym strzałem w 10 jest wykonawca remontu śluz. "BHE Dychów" czyli Budownictwo Hydro-Energetyka Dychów Sp. zo.o., to fachowcy "w każdym calu". Prace prowadzone na śluzach "Ostróda" i "Mała Ruś" przebiegają zgodnie z harmonogramem. Gdy pogoda nie była zbyt łaskawa nadrabiano zaległości pracując nawet w niedzielę. W ostatnich dniach września zamocowano napędy wrót oraz pasowano wrota śluz. Do wykonania zostały tylko prace porządkowe oraz czyszczenie awanportów obu śluz. Możemy być więc spokojni o remonty pozostałych śluz. Będą oddane do użytkowania w terminie.
Podpisanie umowy i przekazanie terenu wykonawcy remontu pochylni odbyło się z dużym opóźnieniem, w styczniu 2013 r. Wykonawca "Mostostal" i inwestor RZGW Gdańsk zgodnie twierdzili, że opóźnienie zostanie szybko nadrobione a prace będą prowadzone na 2 lub 3 zmiany. Niestety później było już tylko g o r z e j.
Ani "Mostostal" ani też żaden z podwykonawców nie byłby w stanie udźwignąć całego kontraktu. Stąd taka złożona, wielostopniowa forma podległości wykonawców i bardzo wydłużony łańcuch odpowiedzialności. Aż do sierpnia odwiedzający pochylnie odnosili nieodparte wrażenie, nie zawsze dobrze zorganizowanego, demontażu a niektóre odcinki tzw. frontu robót zostały wręcz porzucone. Spowodowały to zatory płacowe w kaskadzie finansowej pomiędzy RZGW a końcowymi wykonawcami poszczególnych prac. We wrześniu inwestor wezwał głównego wykonawcę na dywanik, przyjął samokrytykę i plan naprawczy. Nie spowodowało to niestety żadnych zmian w tempie prac a jeśli to na gorsze.
Najlepiej zaangażowanie tzw. sił i środków na placu budowy przedstawia relacja Henryka Brylskiego przesłana dla Don Jorge http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2336&page=0 . Absolutny brak ludzi, sprzętu i postępu prac. Nawet jeśli nie będzie zimy żaden z przedstawianych dotychczas harmonogramów nie ma szans realizacji.
Taka sytuacja jest poważnym problemem dla inwestora. Co prawda umowa zawiera paragrafy o karach umownych ale nawet ich wyegzekwowanie nie wpłynie na wykonanie prac. Czy umowa będzie kontynuowana? Prawdopodobnie tak bo jej zerwanie to nowe przetargi i czas, dużo czasu, podczas gdy np. pozbawione zadaszenia obiekty maszynowni mogą zostać uszkodzone w wyniku działania warunków atmosferycznych. Problem zakończenia remontu pochylni to trudności z rozliczeniem dotacji a te z kolei mogą spowodować kłopoty z zaabsorbowaniem środków na kontynuacje remontu kanału z nowego budżetu. Takie środki już są zaplanowane ale o tym szerzej w grudniu, pod choinkę.