Jak pracują pochylnie w 2016 r.
Eksploatacja pochylni Kanału Elbląskiego w roku 2015 była dość kontrowersyjna. na szlak wróciły, uprzednio rozproszone, cztery statki Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej oraz dwa statki FHU Cyranka. Gdyby nie utrudnienia na zarośniętym przez ostatnie 3 lata jeziorze Piniewo ruch jednostek prywatnych armatorów byłby zdecydowanie większy. Wielu miłośników Jezioraka zdecydowała się na transport lądowy. A jak działały pochylnie?
Zgodnie z decyzją Transportowego Dozoru Technicznego gdy na pochylni pojawiał się statek białej floty, korzystający z pierwszeństwa przejścia, drugi wózek podróżował nieobciążony. Traciliśmy czas i wodę. Ponieważ w sezonie zimowym 2015/2016 maszyny przechodziły kompleksowy przegląd gwarancyjny, przed ich ponownym uruchomieniem zapytałem o tryb ich pracy w 2016 roku.
Oczywiście wszystko uzasadniając o czym pisałem poprzednio
W odpowiedzi uzyskałem dość szybko odpowiedź z Transportowego Dozoru Technicznego.
Niezwłocznie odbyłem długą rozmowę z przywołanym w piśmie inż. Pakułą w sprawie trybu i przesłanek wnioskowania ostatecznego zawartego w piśmie. Jako podstawę obliczeń przyjęto dopuszczalne obciążenia liny dolnej, łączącej oba wózki, jako najcieńszej w zestawie. [lina dolna ma średnicę o 5 mm mniejszą od pozostałych dwóch biegnących do bębna napędowego]
Przyjęto współczynnik bezpieczeństwa x9, taki jak w opracowaniach pierwotnych inż. Lentza, pomimo iż obecnie współczynnik ten powinien wynosić x16. Dopuszczalne naprężenia dynamiczne tej liny określono jako równoważne dla obciążenia jednego wózka masą 50 ton, natomiast przy obciążeniu dwustronnym 2 x 38 ton. Tu padło kluczowe pytanie: dlaczego, dla którego nie trzeba znać biegle fizyki? 38 + 38 = 76 ton a dlaczego nie 50 + 26 = 76 tylko 50 +0 = 50 ton. Odpowiedź inż. Pakuły była zdumiewająca - Taki był wniosek RZGW Gdańsk a wyliczenia potwierdziły tylko wykonalność takich założeń.
Tak więc w 2016 roku czeka nas "powtórka z rozrywki" na pochylniach. Na podstawie powyższej decyzji przeprowadzono w kwietniu próby drogowe potwierdzające spełnienie przez wszystkie pochylnie przedstawionych w decyzji warunków i pochylnie ruszyły.
W odpowiedzi na szereg kłopotliwych pytań kierowanych podczas rozmowy telefonicznej do Dyrektora RZGW Gdańsk Stanisława Otręby otrzymałem poniższe zaproszenie, Zobaczymy, co przyniosą rozmowy? W tym roku pewnie już nic nie zmienią ale powalczę o następny sezon.
A na szlaku stopy wody pod kilem, oby jej nie zabrakło.