Stowarzyszenie Miłośników Kanału Elbląskiego

No jasne, że Jasne

W dniach 9/10 czerwca realizowaliśmy ujęcia do kolejnego filmu z serii „Tajemnice Kanału Elbląskiego” pt. Co ukryła Bosmina? Głównym celem naszej wyprawy były tonie jezior Parku Krajobrazowego Pojezierza Iławskiego i specjalistyczne zdjęcia podwodne, a wspomagają nas profesjonalni nurkowie, Damian i Piotr. Nurkowanie w jeziorze Jasnym wymagało kilkumiesięcznych przygotowań, ale udało się. Wyposażeni w decyzję WOP.6205.1.12.2017.MH Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie wjeżdżamy do rezerwatu z niezbędnym sprzętem.

 

Naszym opiekunem jest pracownik Zespołu Parków Krajobrazowych w Jerzwałdzie Tadeusz Markos, który przez dwa dni nie odstępował nas na krok. Niezwykłymi ujęciami, które nam wskazywał można by obdzielić trzy takie ekipy jak nasza.Łódka zwodowana, sprzęt przy brzegu, a więc czas na mozolne zakładanie skafandrów, butli, pasów balastowych i wielu niezbędnych drobiazgów.

Po sprawdzeniu sprzętu Damian sygnalizuje gotowość nurków do pracy.

Wyjazd poprzedziły przygotowania merytoryczne, rozmowy i studiowanie dostępnej literatury. Publikacje prof. Edwarda Wiśniewskiego nurkującego tu w latach 70-tych ostrzegały przed długimi na 2 metry gałęziami mchów, wskazując jednocześnie na liczną populację okoni. Uznajemy, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, więc pierwsze zejście jest bardzo ostrożne, z asekuracją, coraz głębiej przy dnie wypatrując tych niebezpiecznych „topielic”. Początkowo dno jest ciemne, pokryte tylko liśćmi i gałęziami nie dając poczucia odległości.

Daleko od brzegu znalazł się nawet solidny pniak sosnowy, służący zapewne wędkarzowi podczas zimowych połowów w przerębli.

W pierwszym rekonesansie mchów i okoni nie dostrzeżono. W międzyczasie przygotowany został sprzęt filmowy: dwie kamery go-pro w obudowach wodoszczelnych zespolone z dwoma lampami udostępnionymi przez GRALmarine z Wrocławia oraz sprzęt do zdjęć powierzchniowych.

Po kilku próbach ustawień kamer i oświetlenia oraz obowiązkowych selfikach stwierdzamy, że jezioro jest wystarczająco JASNE i oświetlenia używamy sporadycznie jedynie w rejonie termokliny.

W tym czasie łodzią poszukujemy miejsc o odpowiedniej głębokości, a jednocześnie sprawdzamy widoczność. Po kilku próbach osadzamy krążek Secchiego w kępie mchów na głębokości 12 m - tu kierujemy nurków.

Testy zakończone i przychodzi czas mozolnej pracy. Aby zaoszczędzić powietrze w butlach nurkowie zostają wywiezieni łodzią w najgłębsze miejsce.

 

Podczas nurkowania odnaleziono duże obszary dna pokryte mchem podobnym do chrobotka, wielkości 2 – 4 cm oraz kępy mchu o gałązkach 20 – 25 cm. Dłuższych okazów mchów nie odnaleziono podczas penetracji całego jeziora. Nie dostrzeżono także choćby jednej ryby, ale były nurkujące gągoły.

Zaskoczeniem było odnalezienie jaja gągoła na głębokości 7,5 m.

Pracujemy do wieczora.

Równolegle materiał zbiera grupa powierzchniowa obserwując przeobrażanie ważek do znanej wszystkim postaci oraz wiele innych form życia.

Pozostawiając nurków z ich mokrym problemem - muszą do jutra wysuszyć skafandry - udajemy się do Ośrodka Rehabilitacji Gatunków Chronionych na wieczorne karmienie kilkudniowego żurawia i wielu, wielu innych zwierząt.

Pod koniec dnia zdajemy sobie sprawę z problemu jakim będzie wybór materiału do filmu. Efekty naszych dwudniowych działań wokół jezior Jasnego i Witoszewskiego oraz w innych rejonach Parku Krajobrazowego Pojezierza Iławskiego zobaczycie niestety dopiero w filmie pt. Co ukryła Bosmina?

 ZA POMOC W REALIZACJI ZDJĘĆ DZIĘKUJEMY :)

   


 

C Z Ł O N K O W I E     W S P I E R A J Ą C Y

  ideal-service-g